niedziela, 18 sierpnia 2013


     Nowi znajomi.........

    Kilka dni temu na spacerze poznaliśmy dwa nowe pieski : jeden wielkości Szczęściarza o płowym kolorze sierści w wieku około 8 miesicy, też zabrany ze schroniska o imieniu Tost i drugi - mieszkaniec naszej ulicy - duży, kudłaty i bardzo milusi czarny Brysio. 

     Oczywiście zawarcie tych znajomości nie było łatwe!! Lucky jak zwykle przywitał nowe psy szczekając i próbując je ugryźć, ale nie podałam się bo pieski są bardzo miłe i spokojne. Po kilku minutach szarpania i szczekania Szczęściarz uspokoił się, zaczął normalnie spacerować, a w naszym trochę oddalonym miejscu nawet odważyłam się spuścić go ze smyczy. 
     Niestety przez następne 2-3 dni sytuacja  powtarza się, ale szczekanie trwa już krócej. Myślę, że za kilka dni Lucky przyzwyczai się do nowego towarzystwa i spacery znów będą przyjemnością.






    P.S. Jakiś czas temu wspominałam o problemie Lucky'ego z agresją do innych psów i jeszcze raz proszę o podpowiedzi jak się jej pozbyć.

środa, 14 sierpnia 2013


     Wybór karmy na znaczenie............


      Kilkanaście lat temu miałam ślicznego małego pieska i nie zwracałam wtedy uwagi na to co konkretnie je mój psiak - bo jadł wszystko to co my - nawet ziemniaki. Był tak karmiony odkąd się u nas pojawił, czyli od szczeniaka, a problemy z żołądkiem prawie się nie zdarzały. Ale czasy się zmieniły i teraz dla piesków są odpowiednie karmy. I Lucky właśnie takie musi dostawać.
      Ale dowiedziałam się tego dopiero po kilku tygodniach naszego wspólnego mieszkania. Na początku Szczęściarz dostawał "zwykłą" karmę z marketu mieszaną z domowym jedzeniem......po kilku dniach zauważyłam na spacerach, że trochę źle się załatwia, więc wycofałam z jego diety domowe jedzenie i przeszłam tylko na karmę suchą lub puszkową. Niestety ten sposób żywienia okazał się też zły, bo Lucky zaczął puszczać okropnie śmierdzące bąki. Doczytałam się z tyłu opakowania, że głównym składnikiem tych karm jest soja i to właśnie ona powoduje wzdęcia oraz luźne kupki u psiaków. 
   Zaczęłam więc szukać karmy w skład której wchodzi prawdziwe mięsko -( chociaż 60%  a nie 4% )- i która oczywiście będzie smakowała mojemu pupilkowi........
i tak poznałam Panią Madzie właścicielkę sklepu Lauda ze zdrową żywnością dla zwierzaków ( już wcześniej wspominałam o niej - chodzimy razem na spacerki do lasu). To Ona doradziła mi odpowiednie karmy. Ma w sklepie bardzo duży wybór i super ceny. Najbardziej do gustu Szczęściarzowi przypadło jedzonko w puszce o nazwie "CARNO"- różne smaki oraz sucha karma dla małych psów firmy Nutra gold .
Odkąd Lucky je te "pyszności" nie ma rzadnych problemów z brzuszkiem ;-) więc bardzo je polecam.




Ale od czasu do czasu patyczek z wiśni też nadaje się na małą przekąskę ........ ;-)



wtorek, 6 sierpnia 2013


  Gdy jest gorąco..........


    No i pomalutku doganiam obecny czas w naszej wspólnej historii ze Szczęściarzem. Teraz jesteśmy już na początku lata, gdy zaczęły się upały. Rankiem i w połowie dnia  spacery są bardzo krótkie ze względu na wysoką temperaturę, Lucky szybko się męczy i nie może daleko chodzić. Ale wieczorkiem, około godziny 19.00 w lesie jest już trochę chłodniej  i można pospacerować dłużej. zabieram też ze sobą butelkę z wodą i 2 małe miseczki, aby psiaki miały coś na ochłodę.

     Ale Lucky oprócz wody ma też swój własny sposób na ochłodzenie się.........
Gdy jest mu już bardzo gorąco szybko nas wyprzedza, znajduje miejsce, w którym jest mało liści a dużo piasku, wykopuje dołek - TAK, TAK KOPIE JEDNĄ ŁAPKĄ!!! -  i kładzie się w nim "na żabę" :-)

    Oto filmik który to potwierdza........