wtorek, 3 września 2013


Wakacje, wakacje, no i już po..........

     Ech....niestety wakacje 2013 to już przeszłość, ale można troszkę powspominać. Byliśmy kilka razy w moim rodzinnym miasteczku i mieszkanku, gdzie Lucky szybko się zadomowił, bo mieszkaliśmy tam sami.    Niestety jego agresywne zachowanie w stosunku do innych psów było jeszcze większe, ale myślę że to przez pobyt w obcym miejscu i co za tym idzie spadek pewności siebie. Na szczęście po kilku dniach sytuacja poprawiła się odrobinę i Lucky mógł swobodnie biegać po małym, ogrodzonym podwórku. 





    A po zakończonym dniu, wieczornym spacerku i kolacyjce czas na długi i spokojny sen na fotelu bujanym.......



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz