środa, 24 lipca 2013

Witajcie na moim blogu........

Oto historia pieska bardzo skrzywdzonego przez ludzi, ale ze szczęśliwym zakończeniem. Po jej przeczytaniu na pewno uznacie,że imię Lucky jest bardzo trafione.


Wszystko zaczęło się prawie rok temu - na przełomie września i października. Moje dzieci bardzo chciały mieć psa. Po długich rozmyślaniach i  podjęciu decyzji "na TAK" zaczęliśmy szukać odpowiedniego szczeniaka dla naszej rodzinki. Ale po jakimś czasie stwierdziłam, że takie śliczne szczeniaczki zawsze bardzo szybko znajduję nowe domy, a w schroniskach jest dużo dorosłych psiaków, których nikt nie chce. W listopadzie trafiam na portalu "Tablica" na ogłoszenie o niechcianym  kudłatym piesku bez przedniej łapki, który czeka na kochającą rodzinę w schronisku w Tczewie już od ponad roku.







 ciąg dalszy nastąpi............



1 komentarz:

  1. Podziwu godna empatia i właściwy wybór.

    Pozdrawiam z uznaniem

    Robert

    OdpowiedzUsuń